Drugie miejsce uznajemy za porażkę – nie zbudowaliśmy przecież własnego tunelu Win Tunnel i nie opracowaliśmy koncepcji „Aero jest wszystkim” po to, by dać się komukolwiek wyprzedzić. Zdajemy sobie sprawę, że droga do prędkości prowadzi przez aerodynamikę, a całą naszą wiedzę i doświadczenie w tym zakresie przelaliśmy w nowego Venge. Rower jest o osiem sekund szybszy od ViAS, najbardziej aerodynamiczny w segmencie szosówek, a przy tym lżejszy od poprzednika o 460 gramów. Wersję SRAM RED eTAP można bez cienia przesady nazwać "nowy kształtem prędkości".
Co ciekawe, poszukiwań idealnych kształtów rur nie rozpoczęliśmy się od Win Tunnel, ale od naszej nowej technologii - FreeFoil Shape Library. Nasi inżynierowie napisali specjalny algorytm, a następnie wykorzystali superkomputer (jest naprawdę super) do stworzenia bazy danych rur o różnej masie, powierzchni i właściwościach strukturalnych. "Biblioteka kształtów", jak ją nazywamy, służy jako ogromny magazyn, z którego możemy wybierać poszczególne elementy roweru i składać je w różne konfiguracje, a najszybsze testować w Win Tunnelu.
W porównaniu z najszybszym ze współczesnych mu rowerów aero (Venge ViAS) oraz wieloma innymi, których nie będziemy wymieniać po nazwisku, nowy Venge jest o 8 sekund szybszy na dystansie 40 km bez wiatru bocznego. Oczywiście jest szybszy nie tylko w tunelu, ale również na szosie, gdzie zawsze wieje.
Fajnie jest mieć świadomość, że nowy Venge jest opływowy, ale to nie jedyna jego cecha odpowiedzialna za prędkość. Zakładane osiągi zapewnia dopiero połączenie aerodynamiki z lekkością. Rower polegający wyłącznie na opływowym kształcie świetnie sprawdzałby się na płaskich odcinkach, ale już trochę gorzej na podjazdach i w sprincie. Z kolei sama niska masa byłaby wyraźnym plusem tylko podczas wspinaczki. Dlatego nowy Venge jest nie tylko bardziej aerodynamiczny od wersji ViAS, ale również o 460 gramów lżejszy. Osiągnęliśmy to odchudzając ramę o 240 g, widelec o 25 g, kokpit o 107 g, sztycę o 25 g, a 63 gramy zaoszczędziliśmy na mniejszych elementach. Dzięki tym zmianom Venge jest bezkonkurencyjny w jeździe pod górę, w dół, z wiatrem i pod wiatr.
Niska masa jest w dużej części zasługą procesu Rider-First Engineered™. Technologia, pierwotnie opracowana na potrzeby nowego Tarmaca, pozwala dobierać materiały i układ włókien do kształtów rur ramy, co w Venge przekłada się na lekkość, ale również na lepszy współczynnik sztywności do masy oraz o 40 % większe ugięcie niż w ViAS – i to w każdym rozmiarze ramy. Z większości rozwiązań nawet nie będziesz sobie zdawał sprawy, ale od razu poczujesz niesamowite przyspieszenie i ugięcie, które pochłania wszystkie wibracje.
Oczywiście to jeszcze nie wszystko. Zmiany nie ominęły również geometrii, która została dopracowana z wykorzystaniem 40 tysięcy danych Retül i setek opinii zawodowych kolarzy. Powstała w efekcie wytrzymałościowa geometria szosowa w optymalny sposób łączy reaktywny przód z krótkim rozstawem osi, zapewniając zwinność i niemal bezstratowe przeniesienie napędu.
Venge może pochlubić się jeszcze kilkoma ciekawymi rozwiązaniami. Nowy kokpit, opracowany we współpracy z zespołami World Tour, ma najsztywniejszy z testowanych przez nas mostków oraz nową – szybszą i lżejszą – kierownicę z karbowaniem, które poprawia chwyt i daje lepszą kontrolę. Kolejną nowością jest prześwit na opony o szerokości do 32 mm.
S-Works Venge otrzymał najlepszy możliwy osprzęt, jak SRAM RED eTAP AXS, hydrauliczne hamulce tarczowe, koła Roval CLX 64 Disc z oponami Turbo Cotton 700x26 mm, a nawet miernik mocy zintegrowany z korbą RED AXS.